wtorek, 4 sierpnia 2015

Kurna

Oni mi piją pod oknem! Nie po to kończyłem wyższe studia, żeby ktoś pił mi pod oknem! I tak dzień w dzień. Dzień w dzień odbywa się męczenie bażanta. Od poniedziałku do niedzieli słychać jak w równych odległościach czasu od szyjki odbija się kapsel. Chlup. W równych odległościach czasu. Istne alkopendolino. A potem tylko kurna i kurna. Istni dżentelmenowie z tej najdroższej dzielnicy miasta tylko o jednym. Ich żony z przepitymi głosami tylko kurna i kurna. Kurna i kurna w tempie allegro vivace. Tylko ich życie jest non vivace. Raczej bibace. Molto bibace! Tak człowiek kończy studia, iżby mu pili pod oknem. Ukryci za śmietnikiem ze swoim kurna i kurna życiem. I alkopendolinem. Taka perspektywa. Nie idźcie na studia. Kurna. Kurna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz