niedziela, 21 grudnia 2014

Wiater

Bezlitosny wiatr hula po ojczyźnie. Wyrywa wycieraczki z balkonów, drzwiczki z kolumny reklamowej, zrzuca świetlne iluminacje świąteczne z uchwytów i ściele nimi granatowy asfalt. Nad tym wszystkim unosi się asfaltowy gołąb miejski, leci bokiem, nosi go niemiłosiernie na wsze strony. A jeszcze chwilę temu startował z krawędzi peronu, uważnie rozejrzawszy się, czy nie rusza żądny krwi gołębiowej podmiejski pociąg. Teraz grozi mu roztrzaskanie o gzyms starej kamienicy, krótkie spadanie i śmierć na chodniku. Póki co opiera się temu szaleństwu, jest dzielny, choć minę ma mietęgą. Trochę zazdroszczę szczuropodobnemu ptaszkowi, choć taki ten wiater pokrętny i niegołębiowy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz